PolskiZielarz

niedziela, 4 listopada 2018

Agaricus muscarius - czy muchomor w homeopatii uzdrawia z apatii?


Przygotowując album https://nieznany.pl/pl/p/Swiety-Grzybog.-Szamanizm%2C-eucharystia-i-naturalne-korzenie-mitologii/12055 skupiłem się głównie na ikonografii religijnej. Zagadnienia dotyczące biochemii, praktycznego zastosowania muchomora czerwonego i jego przypuszczalnych naprawiających ciało fizyczne właściwościach zostały tam jedynie delikatnie zaznaczone, głównie podczas interpretacji biblijnych cudów, baśni i szamańskich legend.



Szukając informacji o uzdrawianiu za pomocą amanit znalazłem być może dość istotny element czerwono-białej układanki. Otóż, muchomor czerwony od ponad 200 lat jest stosowany w homeopatii. Umknęło mi to wcześniej, z prostego powodu. Homeopaci postanowili z jakiejś przyczyny zachować w swojej literaturze starą nazwę Agaricus muscarius, którą mykolodzy już dawno zmienili. Przeglądałem więc wszystko o Amanita muscaria i dopiero niedawno natknąłem się na filmy indyjskich i niemieckich praktyków dzielących się wiedzą. 



Homeopatia jako forma filozofii vitalistycznej i medycyny niekonwencjonalnej została zaproponowana po raz pierwszy w roku 1796 przez Christiana Friedricha Samuela Hahnemann'a. Był członkiem loży masońskiej, tłumaczem, znał 14 języków, interesował się botaniką, fizyką i alchemią. Nie podobały mu sie ówczesne inwazyjne i bardzo brutalne metody lekarskie. Jego twór opiera się na kilku 'nienaukowych konceptach'. Należą do nich: przekonanie o polu energetycznym człowieka czy energii vitalnej (vis vitalis, prana, mana, czi), podejście holistyczne, zasada podobieństwa, stosowanie minimalnej dawki, pamięć wody i dynamizowanie preparatu. Wygląda, że ta metoda rozwija się nadal bardzo prężnie. Aktualnie obok ajurwedy, jest w Indiach powszechnie praktykowana jako naturalna holistyczna forma terapii.



Agaricus muscarius działać ma głównie na centralny układ nerwowy, układ mięśniowy, skórę i przewód pokarmowy. Lista dolegliwości, które ma łagodzić jest długa:

- autyzm 
- zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych
- żółtaczka
- zaburzenia i spowolnienie rozwoju u dzieci
- zaburzenia mówienia
- akrodynia
- nadpobudliwość u dzieci
- kołowacizna, brak orientacji
- trudności z podejmowaniem decyzji
- trudności w robieniu nowych rzeczy
- zaburzenia intelektualne i charakterologiczne
- nerwoból, neuralgia
- nerwica 
- irytacja
- niepokój
- migreny i bóle głowy
- zawroty głowy
- bóle zębów i szczęki
- stany lękowe
- zespół stresu pourazowego (PTSD)
- sztywność karku
- strzelanie w stawach
- napięcie mięśni przykręgosłupowych
- bóle kręgosłupa
- lumbago
- tiki nerwowe
- drżenie kończyn różnego rodzaju
- drżenia starcze
- skurcze i drgawki wszystkich grup mięśniowych
- niekontrolowane ruchy
- pląsawica, manieryzm
- epilepsja
- konwulsje
- palpitacje i spazmy serca
- bóle w klatce piersiowej
- problemy z krążeniem
- słaby puls
- krwawienia z nosa
- parkinson
- stwardnienie rozsiane
- borelioza
- stwardnienie rozsiane
- paraliż
- problemy z koordynacją
- niepewny chód
- demencja i choroby degeneracyjne mózgu
- podrażnienie błony śluzowej żołądka
- alkoholowy zespół płodowy
- alkoholizm i uzależnienia
- mania
- delirium tremens
- majaczenie
- gadatliwość
- depresja
- bezsenność
- ospałość poranna, ciężkość 
- zaparcia
- rozwolnienia
- grypa jelitowa
- dur brzuszny
- powolność myślenia
- nadwrażliwośc na dotyk
- nadwrażliwość na zimno i wilgoć
- reumatyzm
- bóle bioder
- drętwienie palców
- odmrożenia
- gangrena
- liszaje
- katar i zaczerwieniony nos
- dzwonienie w uszach
- nocne pocenie się
- swędzenie skóry
- trądzik rożowaty
- samoistna sinica kończyn
- impotencja
- bóle menstruacyjne
- jaskra
- oczopląs
- kurcz powiek (blefarospazm)
- zez
- krótkowzroczność
- diplopia (widzenie podwójne)
- rak łojowy
- astma i przewlekła choroba płuc (POChP)
- haluksy




Wg. homeopatów dziś bardziej niż kiedykolwiek Agaricus muscarius może pomagać ludziom cywilizowanym. Dzieje się tak z powodu permanentnego stresu nasilającego nerwice i niepokój w dużych miastach. Dawniej wysiłek i stres jaki spotykał ludzi był większy, bardziej intensywny, trwał jednak krócej. Przykładowo, gdy myśliwi-zbieracze wracali z niebezpiecznego polowania to nastawał dłuższy czas odpoczynku, muzykowania i zabawy w przyrodzie. Po krótkotrwałym wyrzucie adrenaliny następowała regeneracja hormonalna. Teraz miejski człowiek nie doświadcza już takiego rodzaju obawy o życie, natomiast jest non stop bombardowany mikro stresorami w postaci szybkich ruchomych obrazów, pojazdów, maszyn, reklam, chemicznych zapachów, dezodorantów, cukru, konserwantów, hałasu, spalin, świateł itd.



Homeopaci opracowali nawet pewnego rodzaju psychosomatyczną charakterystykę pacjentów, dla których muchomor jest najbardziej dobroczynny. Są to osoby, którym przykleja się określenia hipochondryków, histeryków, ludzi przewrażliwionych, znerwicowanych, zalęknionych, wycofanych i rozpieszczonych. Natrafiamy w homeopatycznej literaturze na dużo więcej archaicznych szufladkujących określeń, które na pierwszy rzut oka lepiej odpuścić. Mimo to, można z tych opisów wydestylować pewne wskazówki diagnostyczne. 



Jednostki mające szczególną korzyść ze stosowania Agaricusa muscariusa przejawiają zazwyczaj słabą wolę, nie radzą sobie ze stresem i w wyniku tego często 'chowają głowę w piasek', unikają wyzwań i konfrontacji życiowych. Często w młodym wieku utrwalony zostaje u nich pewien wzorzec zależności od rodzica, co potem skutkuje brakiem odwagi, niezdecydowaniem i ciągłym poszukiwaniem porady u silniejszej, dominującej osoby. Zwiększa to trudności z podejmowaniem świadomych decyzji i odpowiedzialnością. Odpowiedzialność jest to po prostu zdolność do odpowiedzi. Przykładowo: ludzie umawiają się na spotkanie w konkretnym miejscu i czasie, a jedna osoba nie przychodzi, nie informując o tym, nie przeprasza i nie odbiera telefonu. Zaistniała w tym przypadku nieodpowiedzialność. 

Osoby z takim programem podobno już jako dzieci tłumią emocje z obawy przed konsekwencjami. Potrafią znieść zadziwiającą ilość upokorzeń od rodziców, rówieśników, wychowawców, a potem od partnerów, pracodawców. Zamiast wyrażać gniew czy radośc ich mięśnie drżą, pojawiają się spazmy i tiki, epilepsja. Wpadają w konwulsje po reprymendzie od nauczyciela lub podczas podekscytowania. Uczą się powoli i często mimo całkiem sprawnego, a nawet błyskotliwego intelektu wykazują trudności w robieniu nowych rzeczy. Wpadają w samolubstwo, słodycze, nadmiary używek, nałogi, seksoholizm, czarnowidztwo. Sprawiają wrażenie skoncentrowanych wyłącznie na sobie.



Często mają obsesje na punkcie chorób, śmierci, cmentarzy, duchów oraz tendencje do paraliżu sennego i wychodzenia z ciała. Cierpią przez to na bezsenność, depresję, poranną ospałość i ciężkość. Manifestują niepokój o zdrowie, narzekanie, zrzędzenie, gadulstwo, śmiech bez powodu lub nieadekwatny do sytuacji. Objawy te nasilają się rano, co sugerować może brak balansu hormonalnego. 



Zwolennicy homeopatii stosują bardzo rozcieńczone substancje, które w takiej formie leczyć mają symptomy powodowane przez te same substancje w stężeniach szkodliwych. Na ogół niskie rozcieńczenia (5 CH) i średnie (9 CH) stosuje się w leczeniu objawowym, zmianach miejscowych i ostrych stanach chorobowych. Rozcieńczenia wyższe (15 CH, 30 CH, 200 CH) zaleca się w przypadku dolegliwości przewlekłych, wrodzonych, wymagających długotrwałej pracy z 'podłożem chorobowym'. Czyli podobnie jak z suszoną amanitą, im dolegliwość bardziej permanentna (parkinson, alzheimer), tym mniejsze mikrodawki rozłożone na jak najdłuższy okres czasowy.



Widzę, tak jak Małachow pewne korelacje między homeopatią, a urynoterapią oraz badaniami dotyczącymi wody jakie przeprowadzał Masaru Emoto. Można powiedzieć, że orinoterapia to taka najstarsza samoistna homeopatia. Kolejnym pokrewnym zagadnieniem jest rozwodnienie. Preparaty homeopatyczne mają działać w rozcieńczeniu. Podobnie sprawa wygląda z amanitowym ekstraktem na soku winogronowym (który ma oczywiście dużo mocniejsze działanie). 

Koncepcja Hahnemann'a budzi do dziś wiele kontrowersji oraz emocji wśród naukowców. Nadal kwestią sporną w akademickim środowisku jest to, czy metoda ta w ogóle działa, czy może jej skuteczność wynika na przykład z 'efektu placebo'...

C.D.N. > Przybysze z Matplanety, amanita homeopatyczna i komora normobaryczna

Dla zainteresowanych tematem dostępne są ebooki w cenie 8 euro od sztuki:

"Święty Grzybóg"
"Eucharystia muscaria"
"Grzybajki"

Chcesz kupić? Napisz maila: ufowaldek@gmail.com



42 komentarze:

  1. Jako osoba, która używa homeopatii od ponad 20 lat, myślę, że jest to rzetelny tekst. :) Bardzo mi się spodobał. Jako uzupełnienie dodam tylko, że choć lista chorób jest długa, to lek zastosowany od tak, bez konsultacji z lekarzem, nie zadziała. Wynika to z tego, że przy doborze leku (szczególnie na choroby przewlekłe typu epilepsja, stany lękowe czy trądzik) należy wziąć pod uwagę także objawy towarzyszące i stan emocjonalny. A to już zadanie dla lekarza :)

    Uśmiechnęłam się na wzmiance o urynoterapii jako pierwszej homeopatii. Jednak leki homeopatyczne przyrządza się nieco inaczej, bo trzeba je spotencjonować, ale to już dłuższy temat :)

    Pozdrawiam,
    C.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za tak istotne informacje

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za wiele wnoszący komentarz. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. A ja dziękuję za info o Agaricus Muscarius. To działa. Nie dość że głowa przestała od razu boleć bo bolała dwa dni to od razu poczułem przypływ energii i minęła od razu nerwica i depresja, z którą się zmagam jakiś już czas. Poczułem się taki szczęśliwy i kochający wszystko na około. Oczyściło mnie. W głowie spokój i równowaga. Piękna sprawa. Taka mała granulka a działa takie cuda. Już nie chcę się zabijać:) Dziękuję mój mistrzu:) Darek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy można wiedzieć jakie dawki pan przyjmuje ?
      Pozdrawiam . Jacek

      Usuń
    2. hej. Na początku kupiłem Agaricus Muscarius 9CH i jadłem jakoś 3-5 kapsułek pod język 2 lub 3 razy dziennie. Potem kupiłem 5CH. Czułem, że jest silniejszy niż ten 9CH. 5CH działa wg mnie za mocno. Zostałem przy stężeniu 9CH i jest dla mnie idealne. 5CH troszkę za bardzo mnie uspokaja. Od tamtej pory odkąd jem te kapsułki to wszystko wróciło do normy. Żadnych nerwów, depresjii i niechęci do wstawania z łóżka. Mam dużo energii i wszystko jest tak jak być powinno. Naprawdę mi to bardzo pomogło.Pozdrawiam. Darek

      Usuń
    3. Jeszcze dodam, że na stronach aptek homeopatycznych są takie oto wskazówki co do stosowania tego lekarstwa.

      Lek przyjmować drogą podjęzykową, trzymając w jamie ustnej do rozpuszczenia (ok. 2-3 minuty).
      Lek przyjmować najpóźniej 15 minut przed lub nie wcześniej niż 0,5h po posiłku.

      Pilnuję tego żeby jeść tak jak napisali i leczy mnie ciągle:) Teraz po 1,5 miesiąca stosowania jem coraz mniej bo mam wrażenie, że moje dolegliwości zniknęły ale jem dalej bo to daje mi większy święty spokój:) Darek

      Usuń
  3. Witam,
    Panie Waldemarze czy można stosować samemu ten lek bez konsultacji z lekarzem? a jeśli tak to jakie dawki dziennie można przyjmować?. Nie mam poważnych schorzeń ale bardziej jako wsparcie przy dolegliwościach lub chwilowych problemach cielesnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy produkt homeopatyczny to cukierek albo woda. Nie ma tam ani miligrama substancji czynnej na którą powołują się w ulotce wiec o co chcesz pytać lekarza? Chcesz ośmieszyć się?

      Usuń
  4. Cześć Darku, no jestem pod wrazeniem, ze takie cudo wyleczylo cie z nerwicy i depresji:) Bardzo sie ciesze. Sama od jakiegos czasu czytam i bardzo interesuje sie naturalnymi sposobami leczenia siebie. Grzybki pojawily mi sie na horyzoncie ciekawosci niedawno. A teraz, ze muchomorek nie jest smiertelny:) no kto by pomyslal;) Sama mam problemy z fobia spoleczna i powracaajacymi lekami i depresja i wlasnie szukam odpowiedzi w ta strone grzybowa:) Mozesz mi wiecej powiedziec o twoich doswiadczeniach z twoja depresja i z Agaricus muscarius? moze nawet przez email jesli nie tu? Bardzo bym byla wdzieczna:) Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cześć iza. nie mam problemu z pisaniem o sobie na publicznym forum bo nie mam nic przed nikim do ukrycia bo wszyscy jesteśmy jedno ale uważam, że lepiej Ci coś napiszę drogą mejlową gdyż nie każdego może interesować moje pisanie:)jak mam coś ci napisać to podaj adres maila to coś może wpadnie do głowy to napiszę.hej

      Usuń
    2. bierzesz nadal ?

      Usuń
  5. hej, super, izabelka7@yahoo.co.uk. Czekam na email:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja do anonimowego ,bardzo interesuje mnie twoja opinia, na temat tej homeopati cierpię na nerwicę wegetatywną i lękową i próbowałam różnych rzeczy i tak średnio .Podam Ci mój e-mail pbula@onet.eu i napisz coś proszę jak u Ciebie to przebiega po tej homeopati

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja naliczyłem 4 osoby jako Anonimowy: C., Darek, Jacek i autor wpisu bez podanego imienia:)

      Usuń
  7. Czy ktoś stosował to na pochp?

    OdpowiedzUsuń
  8. Co oznacza "CH" na opakowaniach ?? Jak odczytywać te dane ? Domyślam się, że jest to jakiś rodzaj ilości bądź stężenia ale jak je odczytywać ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pl.wikipedia.org/wiki/Potencja_homeopatyczna
      Niezły biznes z tą homeopatią. Dostajesz cukierek albo wodę. Placebo działa najlepiej na hipochondyków więc jeśli Agaricus muscarius jest zalecany dla hipochondryków to oczywiście zadziała.

      Usuń
  9. Witam. A gdzie zakupilas Agaricus Muscarius? Czy w zwykłej aptece jest możliwość kupienia odpowiednio dobranego (nie oszukanego w jakości) produktu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że możliwe jest oddziaływanie substancji czynnej na pamięć klastrów wody więc rozcieńczony roztwór wodny może przechowywać w sobie informację o cząsteczkach substancji czynnej ale informacja ta ulegnie destrukcji w przewodzie pokarmowym więc wątpię żeby działało to na innej zasadzie niż placebo. Nie wiem, czy próbowano robić wlewy dożylne z roztworów homeopatycznych? Natomiast uważam że sprzedawanie homeopatycznych proszków to już jest 100% placebo i zwykłe oszustwo.

      Usuń
  10. Wyszukiwarka suplementów i leków jest na stronach:
    https://ktomalek.pl/
    https://www.gdziepolek.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie to wszystko zostało tu opisane.

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny wpis, wiele interesujących informacji

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie muchomorek nie wyleczył z dolegliwości z tej listy, jak dotąd. Stosuję go od kilku lat. Jest tu ktoś, komu wyleczył lumbago na dłużej?

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam szanowne grono poszukiwaczy odpowiedzi...
    Zmagam się z dość poważną i głęboko zakorzenioną nerwicą, takze ze stanami depresyjnymi, mającymi podłoże dla bardzo niskiej samooceny i wiary w siebie. Co za tym idzie oraz jest głównie tego powodem? Agresja, niepohamowana czasami agresja, wyżywanie się na bliskich mi osobach, na których paradoksalnie bardzo mi zależy.
    Popadam w nałogi, od alkoholu przez nikotynę po narkotyki- THC, amfetamina (zabijająca uczucia, [celowo je tłumię, gdyż jestem mega wrażliwy i to mnie już po prostu mówiąc wprost - rozpierdala] a przynajmniej sprawiająca takie wrażenie...)
    To są problemy z którymi nie radzę sobie od czasów wczesnych lat mlodzienczych- od wieku około 10-13lat, mam teraz 27.
    Jestem po okolo rocznej terapii u psychoterapeuty, w tym pół rocznej terapii farmakologicznej ( przyjmowałem leki uspokajające w pierwszym etapie psychoterapii towarzyszącej leczeniu farmakologicznemu). Terapie przerwałem rok temu, około. Nie była to moja pierwsza próba kontaktu z terapeutami, bynajmniej... Gdyby nie psycholodzy, dalej byłbym tym samym człowiekiem z mega problemamijednak zupełnie zupełnie sobie z ich istnienia nie zdającym sprawy, a przynajmniej czowiekiem nie chcącym ich zrozumieć, zrozumieć siebie, swoich demonów i potrzeb. Tak, terapie były mi niezbędne.
    Jednakże...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może potrzebujesz oczyszczenia z bytów, polecam Ci piotroczyszczanie, znajdziesz na YT.

      Usuń
  15. Jednakże...
    Nie jestem w stanie z nich prócz tej świadomości swojej ciemnej strony mocy wiele więcej wyciągnąć...
    Od pewnego czasu poszukuję niekonwencjonalnych metod leczenia, zainteresowałem się środkami oferowanymi przez naturę, np psylocybina, czytałem o ceremoniach prowadzonych przez szamanów, o podróżach wgłąb siebie, poszukiwaniu odpowiedzi na - czasem- bliżej nie sformułowane pytania... Niedawno zacząłem interesować się potencjałem Amanity, microdosuje od tygodnia kapeluchy, profesjonalnie przygotowane przez wieloletnio doświadczonych w tym temacie ludzi, być może zauważam zmiany, ale tyle się u mnie też dzieje w życiu, że nie jestem pewien czy to zasluga czerwono białych kolegów, czy po prostu zmiany nastroju i atmosfery otoczenia. Z resztą te micro dosingi to tak naprawdę trochę na ślepo, nie wiedząc do końca czego mogę się spodziewać i dokąd w tym chciałbym dotrzeć.
    Będę szukał odpowiedzi dalej, dalej się edukował. Jednego jestem już przynajmniej pewien, da się inaczej, a przynajmniej bardzo bym chciał potrafić inaczej. Bardzo bym chcial- myślę że to już naprawdę dużo, jest ewidentny progres.
    Piszę o tym wszystkim, ponieważ wiem, że jest masa ludzi na świecie mi podobnych, nie zdających sobie być może jeszcze sprawy z powagi problemu, lub myslaca, że na ich problemy nie ma rozwiązań, dlatego ja z tego miejsca chciałbym Wam wszystkim, zagubione jak ja duszyczki powiedzieć, że razem, mając świadomość siebie, swojej energii i woli życia wydaje mi się że jesteśmy w stanie dosięgnąć tak upragnionego przez nas spokoju ducha. Wydaje mi się że jesteśmy w stanie zmienić postrzeganie przez nas świata i że mamy możliwości do tego aby zjednoczyć się z energią Ziemi i przeciwdziałać temu jebanemu kurestwu, z którym borykamy się na codzien. Możecie myśleć jak ja, lub oczywiście możecie też myśleć zupełnie inaczej, ale jeśli ja w to uwierzylem, to Wy również dacie radę.
    Szukajcie odpowiedniej dla siebie drogi do równowagi i ukojenia, ja też będę jej dalej szukał. Szukajmy a znajdziemy, mam przynajmniej taką kurwa nadzieję.
    Przepraszam za łacinę, ale i tak naprawdę wiele mnie to kosztowało emocji, żeby to w miarę składnie i choć trochę logicznie sklecić do kupy i napisac...
    Waldku, pisz jak piszesz do tej pory, dajesz ludziom wiarę, a to jest bardzo ważne i piękne. W sumie nie będę pisał za innychm. MI ją dałeś... I Myślę że innych też jesteś w stanie zainspirować...
    POZDRAWIAM WSZYSTKICH POSZUKIWACZY ODPOWIEDZI.

    MKN

    P.s.
    Wierzcie lub nie, w życiu byscie nie podejrzewali o mnie, ze "ten chłop może mieć jakieś problemy ze sobą", gdybyśmy spotkali się na browara czy przy innej okazji dnia codziennego innej niż ten temat na tym blogu. Tym bardziej ważne wydaje mi się moje przesłanie. Dbajcie o siebie. Czasy mamy dobitnie chujowe. Sciskam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepraszam Was bardzo za te kłębiące się myśli i wielowatkowosc, atakująca z każdej strony... Naprawdę ująłem to najprościej jak potrafilem... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Jestem z Tobą!!! Wiem o czym gadasz !!! Mam te same doświadczenia!! Damy radę!! Przesyłam Ci dużo Jasnego Światła!

      Usuń
  17. Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobrze, że jako ludzkość zaczynamy korzystać z dobrodziejstw natury w procesie leczenia rożnych chorób.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo przystępnie napisany artykuł. Dzięki <3

    OdpowiedzUsuń